piątek, 23 marca 2012

Zupa kalafiorowa

Lekka, wiosenna, warzywna zupa :)

Jestem prawdziwym smakoszem tej zupy, uwielbiam smak kalafiora w połączeniu ze śmeitaną, koperkiem i świeżo posiekaną natką pietruszki. Przepis nie zawiera żadnych sekretnych sztuczek jak zrobić kalafiorową nalepiej, ona sama ze swej natury jest pyszna!

Składniki:

bulion warzywny lub drobiowy,
kalafiora, nie musi być cały,
3- 4 ziemniaki,
marchewka,
seler,
pietruszka,
śmietanę 18%,
pęczek natki,
pęczek koperku,

Wykonanie:

Tradycyjne gotujemy razem warzywa do miękkości doprawiamy śmietaną i świeżymi ziołami :)


środa, 21 marca 2012

Soczysta pierś z kurczaka

Podpatrując inne blogi zauważyłam, że wszyscy gotują sami nie korzystając z żadnych dobrodziejstwa sklepowej półki :) Ja korzystam, czasami watro uprościć sobie gotowanie. I tak zaopatrzyłam się ostatnio w fix do przygotowania soczystej karkówki. Nie przepadam za karkówką, więc zamiast niej użyłam piersi z kurczaka. Wyszło fajnie i smacznie. Raczej szybko. Sos należy przygotować tak jak na opakowaniu - zmieszać 4 łyżki keczupu z 2 łyżkami oleju oraz w zawartością torebki, a następnie obtoczyć mięso sosem. Piec w 180 stopniach przez 80 minut. Całość można posypać świeżo posiekaną natką pietruszki.

Do tego zrobiła puree z ziemniaków i kalafiora, pieczone buraczki oraz sałatkę. Przepis na puree:

Składniki:

  • 4 średniej wielkości różyczki kalafiora,
  • 5 ziemniaków,
  • sól,
  • masło,
  • śmietana
Wykonanie:

Oczywiście bardzo proste :) gotujemy ziemniaki, po 1o minutach dodajemy do nich kalafior i gotujemy jeszcze 15 minut.

Kiedy warzywa będą już gotowe, odsedzamy je, odparowujemy, dodajemy łyżke masła ( lub więcej jak kto woli) oraz łyżkę śmaitany.

Smacznego!


poniedziałek, 19 marca 2012

Olej z orzechów włoskich

Po raz kolejny rozpocznę wpis od wyrażenia swojej głębokiej radości ze zmiany pory roku! Uwielbiam wiosnę! Nie tylko dlatego, że mam w marcu urodziny ale także ze względu na to, że cały świat budzi się wtedy do życia. I ja się budzę :) Rozpoczęłam od fryzjera, manicure, pedicure maseczki na twarz... kupiłam też sobie coś do upiększania od środka - olej z orzechów włoskich.

Jest nieco ciemniejszy niż tradycyjny olej słonecznikowy, może troche karmelowy - i w barwie i smaku. Producent przekonuje mnie, że jest doskonałym dodatkiem do naleśników,racuchów, ciast drożdżowych i keksów. A sam smak oleju jest wyrazisty i poszukiwany przez smakoszy. Nic nie pisze o tym jaki jest dobroczynny ale od czego jest internet :)

Skusiłam się :)

Jest smaczny. Być może uznacie mnie za dziwaczkę po tym co teraz napiszę ale... lubię sobię pić ten olej rano. Przed śniadaniem i kawą, tak wprost z łyżeczki. Smakuje jak orzechy, a te uwielbiam.

A cóż takiego dobrego ten olej dla mnie robi? Otóż, wspomaga układ nerwowy i usprawnia krążenie, obniża poziom cholesterolu, dziła dobroczynnie na mózg, opóźnia procesy starzenia, poprawia kondycję skóry... nic tylko pić i pięknieć.
Ile w tym wszystkim prawdy? ciężko ocenić, bo poza olejem wszystko co się do okoła mnie dzieje nakręca mnie pozytywnie! Jak opróżnię pierwszą butelkę zaktualizuję wpis.




a tutaj link do strony innego producenta, w większą ilością informacji

niedziela, 18 marca 2012

Pizza z Bordo

Poczułam wiosnę i coraz mniej czasu spędzam przed komputerem. Otworzyłam sezon na sukienki, dużo spaceruję, pochłonęło mnie urządzania nowego mieszkania ... i jakoś tak zaniedbałam bolga.Postaram się to jakoś naprawić :)

Dziś napiszę o przepysznej pizzy jaką jadam podczas piątkowego i bardzo spontanicznego piątkowego wypadu. Jako, że od kwietnia będę mieszkała w mieszkaniu bez kuchni i będę zmuszona stołować się poza domem :( do maja będę zamieszczała swoje opinię na temat miejsc, w których jadłam. A zatem pizza z Brodo... pysza :) cieniutkie, chrupiące ciasto i oryginalne dodatki. Zamówiłyśmy dwie pizze, pierwszą z szynką parmeńską, orzechami włoskimi oraz gruszką oraz serem gorgonzolla i z rukolą, szynką parmeńską i parmezanem - obie doskonałe.
Zastanawiam się czy powinnam w tym miejscu rozpływać się nad wyszukanym połączeniem gruszki oraz szynki parmeńskiej, ale to raczej nie w moim stylu :) Jeżeli ktoś bardzo lubi pizze i ekspertymenty kulinarne będzie zadowolny. Koniecznie muszę spróbować tej pizzy w sezonie na gruszki :)


a link do Bisto Bodro znajdziecie tu

czwartek, 8 marca 2012

Curry z soi

-Hanikule, lubimy kuchnię indyjską?
-oczywiście, że lubimy
- to ja wygooglowałem fajny przepis i już namoczyłem soje


Taka wymiana zdań miała ostatnio miejsce w naszym domu. Jak łatwo się domyśleć dotyczyło kuchni indyjskiej. Mało ją znamy i może nie za ostrą ale lubimy ;) poniżej prezentuje Wam moje a właściwie nasze pierwsze curry. Dość nietypowe bo z soi ale smaczne. Praktyczna wskazówka na początek - takie curry najlepiej gotować we dwoje, gdy pierwsze wylewa łzy po krojeniu cebuli, drugie może miksować efekt pracy pierwszego :) i tak na zmiane! Zapachy w kuchni - wspaniałe - ale dopiero po przejściu przez etap krojenia, miksowania i smażenia.

Składniki:

350 g soi,
3 średnie cebule,
5 ząbków czosnku,
3 cm imbiru,
1 - 2 łyżeczki skrobi kukurydzianej,
1 stołowa łyżka koncentratu pomidorowego,
400 ml bulionu,
3 - 4 łyżeczki curry ( ewentualnie 2 curry i 1 gran masala),
czuszka lub poł lyżeczki ostrej papryki,
garść świeżej kolendry,
łyżeczka cukru,
sól, pieprz, oliwa

Wykonanie:

soje moczymy przez 8 godzin w wodzie a następnie gotujemy 50 minut, a nastęnie odsączamy i zostawiamy na durszlaku.

W tym czasie cebulę kroimy w dowolny sposób, czosnek siekamy, imbir kroimy w kostkę i mielimy na pastę.

Następnie podsmażamy całość w mocno podgrzanym garnku i smażymy ale nie za mocno. ( nie powinno się zarumienić a dodatkowo spalony czosnek jest bardzo gorzki).

Do smażącej się pasty dodajemy koncentrat pomidorowy, mieszamy po czym posypujemy całość skroibą kukurydzianą.

Dodajemy ugotowaną soję w taki sposób aby pasta oklejała poszczególne ziarenka.

Całość zalewamy bulionem, doprawiamy pozostałymi przyprawami i dusimy na małym ogniu przez 15 minut.

Gotowe curry można posypać świeżą kolendrą.

Smacznego!


          




Oczywiście wygooglowany przepis też zmaieszczam: tu :)

wtorek, 6 marca 2012

Frykadelki z kalafiorem

Spodobała mi się nazwa tego dania - frykadelki :) takie pulpeciki faszerowane wrzywami. Fajne, spróbujcie!
Niestety nie mam zdjęcia bo same frykadelki szybko zniknęły ale mam zdjęcie wykorzystanych składników.

Składniki:
  • 400 g mięsa mielonego,
  • 1 jajko,
  • 4 łyżki byłki tartej,
  • małe różyczki kalafiora,
  • przyprawa do mięsa mielonego ( do smaku),
  • pieprz,
  • papryka - słodka i ostra

Wykonanie:

Kalafior gotujemy ok 15 minut w osolonej wodzie,

Do mięsa dodajemy jajko, bułkę tartą oraz przyprawy i wyrabiamy na gładką masę

Formujemy pulpety i w środku umieszczamy w nich małe różyczki kalafiora.

Pulpeciki smażymy na masełku ok 10 min.


Podajemy z sosem pomirodowym i ziemniakami. Ja zrobiłam także surówkę z pora oraz udekorowałm rukolą :)

Smacznego!



Oryginalny przepis znajdziecie tu