Pochwalę się Wam, że dziś na sniadanie miałam świeże, ciepłe bułeczki :) Nie dość, że same z siebie są dobrej jakości ( nie są ani kruche ani puste w środku) to jeszcze mogłam obserwować lekko topniejące masełko! Gdzie kupiłam takie cuda? Niedaleko mnie jest stara piekarnia retro. Niby nic nadzwyczajnego, w styl minowej epoki ale urządzona z pomysłem godnym naśladowania. Zamiat lady sklepowej, za krótą stoi Pani w białym fartuszku, mamy białe półki ( oryginalne, takie jak były za ową ladą sklepową) na oknie stoją stylizowane, plastikowe koszyki na zakupy. Ich stylowość polega na tym, że plastik wygląda tak, jaby był ażurowy :)ślicznie to wygląda.
Na półkach prawdziwe zatrzęsienie pyszności. Jako, że ja kupuje wszytsko oczami, dostaje tam oczopląsu! Kupiła bym wszystko, dosłownie wszystko! Cały asortyment wygląda i pachnie znakomicie. Moją faworytką jest drożdzówka z wiśniami. BOSKA!
Kończąc wycieczkę po piekarni traficie do kasy ulokowanej w miejscu gdzie, kiedyś ( moim zdaniem) było wejście do właściwej piekarni. Bardzo miła obsługa, która życzy miłego dnia.
Jeżeli mieszkacie na Woli, polecam!
Na półkach prawdziwe zatrzęsienie pyszności. Jako, że ja kupuje wszytsko oczami, dostaje tam oczopląsu! Kupiła bym wszystko, dosłownie wszystko! Cały asortyment wygląda i pachnie znakomicie. Moją faworytką jest drożdzówka z wiśniami. BOSKA!
Kończąc wycieczkę po piekarni traficie do kasy ulokowanej w miejscu gdzie, kiedyś ( moim zdaniem) było wejście do właściwej piekarni. Bardzo miła obsługa, która życzy miłego dnia.
Jeżeli mieszkacie na Woli, polecam!