poniedziałek, 17 grudnia 2012

zupa groszkowa

Szybka, tania i smaczna - te trzy słowa najlepiej oddają charakter zupy groszkowej, która w moim domu gości dość często. chyba dlatego, że wymaga tak niewiele wysiłku :) nie bez znaczenia pozostaje fakt, że z tą zupą wiąże się jedno z miłych, jedzeniowych wspomnień z dzieciństwa. W sumie zabrzmiało patetycznie, ale chodzi o to, że pamiętam jak kiedyś zjadłam przepyszną zupę z zielonego groszku i smakowała mi tak bardzo, że pamiętam o tym do dziś.

Przepis mam do mojej mamy. Jak znaczną część zup domowych.

Składniki:
puszka zielonego groszku,
1,5 l. bulionu drobiowego,
marchewka,
pietruszka,
pół selera,
4 ziemniaki
sól pieprz do smaku.

Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę. Przepłukujemy 2 razy zimną wodą i wrzucamy do bulionu.

pozostałe warzywa obieramy ze skórki nacinamy. tak jak ziemniaki, dodajemy do bulionu.

gotujemy aż wszystkie warzywa będą lekko twardawe, wtedy dodajemy puszkę groszku razem z zalewą i powoli doprowadzamy do wrzenia.

Można przyprawić płatkami chilli jeżeli ktoś lubi, ja wolę bez ;)

Smacznego! 

niedziela, 16 grudnia 2012

Łazanki

Dziś kuchnia domowa, przepis mojej mamy na wspaniałe łazanki. Wspaniałe! Zawsze myślałam, że łazanki są wyjątkowo pracochłonne, ale wcale tak nie jest. Danie typowo zimowe, sycące i rozgrzewające.

Składniki:

0,5 kg kiszonej kapusty,
garść suszonych grzybów namoczonych w zimnej wodzie,
opakowanie makaronu typu łazanki,
2 średniej wielkości cebule
sól,
pieprz,
maggi

Grzyby i kapustę gotujemy w jednym garnku przez godzinę.

Po ugotowaniu odsączamy, wyciskamy pozostałą wodę i drobno siekamy na desce do krojenia.

Cebulkę kroimy dość drobno i podsmażamy do zarumienienia na maśle. Dodajemy sól, pieprz i maggi ( do smaku) i łączymy z ugotowaną kapustą i grzybami.

Makaron gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu i łączymy z przygotowaną masą.

Smacznego!
 

 



poniedziałek, 10 grudnia 2012

schab w pomadzie pomidorowo-musztardowej

Tradycyjny przepis na pieczony schab w pomadzie pomidorowo-musztardowej. Pierwszy raz jadałam go u mojej mamy przy okazji Świąt Wielkanocnych. Akurat wtedy moja kuchnia miała tylko ściany i podłogę a ja mogłam sobie co najwyżej ugotować wodę na herbatę, więc nie mogłam go wypróbować u siebie. Potem jakoś tak się poskłądało, że zawsze coś dało się zrobić szybciej itd. Przepis jest raczej prosty ale przygotowanie wymaga pewnego nakłądu pracy i planowania obiadu z wyprzedzeniem. Efekt jest oczywiście świetny :)
 
Zaznaczam jeszcze raz - przepis czasochłonny - mięso należy namoczyć w słonej wodzie przez 12 godzin.
 
1 kg schabu wieprzowego,
3 łyżki koncentratu pomidorowego,
3 łyżki musztardy ( franscuska, rosyjna dijon - jaką lubicie, przy czy mogą być 3 różne :) )
zioła prowansalskie,
trochę wegety,
3 marchewki,
3 pietuszki,
seler,
szklanka bulionu drobiowego,
ziemniaki (opcjonalnie),
listek laurowy,
ziele angielskie,
ziarnisty pieprz

mięso moczymy w słonej wodzie przez 12 godzin.następnie należy je opłukać, osuszyć ręczniczkami i ponacinać (głęboko, tak aby po upieczeniu łatwo je podzielić)

tak przygotowane mięso przyprawiamy wegetą i ziołami prowansalskimi, dostawiamy na kilkanaście minut.

3 łyżki koncentratu pomidorowego mieszamy z 3 łyżkami musztardy (można dać 3 różne) w mojej ocenie najlepiej psuje tu francuska.

pomadą nacieramy mięso, ale tylko na grzbiecie :) i wkałdamy do naczynia żaroodpornego. obkładamy warzywami i zalewamy bulionem. dodajemy pieprz, ziele angielskie i listek laurowy.

Pieczemy w 200 stopniach przez godzinę. w tak zwanym miedzyczasie uzupełniamy braki wody.

Smacznego!

 

środa, 5 grudnia 2012

Kolejne danie ze słoika :) och jaka leniwa jestem ostatnio! To oczywiście wszystko przez egzaminy, poprawki egzaminów oraz szeroko rozumiane domowe zajęcia.

Tandoori curry firmy Patak's, smakuje prawie jak jedzonko z indyjskiej knajpki. Oczywiście ja nie umiem robić takich specjalnych chlebków do dań tego rodzaju, ale wszytko przede mną! Obecnie sosy tej firmy serwuje z brązowym ryżem.




wtorek, 4 grudnia 2012

marchewka z groszkiem

Marchewka z groszkiem to jeden z moich ulubionych dodatków do mięs. Szczególnie go sobie upodobałam kilka lat temu, gdy po wyjściu ze szpitala zjadłam pierwszy od kilku dni obiad. Z resztą po 3 czy 4 dniach kroplówki wszystko smakuje wyśmienicie :)
Moja mama mam specjalny sposób na marchewkę z groszkiem, jestem przejonana, że zupełn
ie wyjątkowy :) otóż dodaje do niej zasmażkę z mąki i masła co sprawia, że warzywa pływają w gęstym sosiku. Kocham ten sosik!
 
Co by tu dodać cały sekret już Wam zdradziłam...
 
4 marchewki,
puszka zielonego groszku,
masło,
2 łyżki mąki,
sól, pieprz, cukier, sok z cytryny
 
marchewkę obieramy i kroimy w kostkę, zalewamy wodą tak aby woda tylko zakryła warzywo i gotujemy przez 15 min aż zmiękknie.
 
doprawiamy solą, pieprzem, cukrem i sokiem z cytryny.
 
po 15 min do marchewki dodajemy odsączoną puszkę zielonego groszku i gotujemy aż i groszek i marchewka uzyskają pożądaną przez Was kosnystencję.
 
na koniec gotowania dodajemy zasmażkę z mąki i masła.
 
Smacznego!
 
 
 
 

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Z wizytą u M&S, czyli chipsy o smaku octu

Dziś o moich "eksperymentach" z gotową żywnością. Któregoś pięknego popołudnia kręciłam się po centrum w oczekiwaniu na mojego młodszego brata, zupełnie przypadkiem trafiłam do sklepu M&S. Kiedyś Ola miała przepyszne żelki, tej marki a ja jako największy na świecie fan żelek (żelków?) chcialam takie mieć. Oczywiście już za progiem otoczył mnie zapach świeżo wypiekanego pieczywa... rozpłynęłam się i rozpoczęłam zakupy. Kupiłam więcej niż planowałam, wydałam tak samo dużo ale tydzień później wróciłam do M&S po raz kolejny. Czyli jest nieźle :) ale ceny mogłyby być niższe.
To co mi wyjątkowo smakowało to zupa pomidorowa ( z puszki) w dwóch wersjach smakowych,jedna z bazylią druga raczej kremowa. Oczywiście obu tych zup nie można porównać do mojej pomidorowej ale gdy brakuje Wam czasu albo kogoś kto razem z Wami chętnie zasiądzie do talerza zupa z puszki nie będzie taka zła :)
Skusiłam się na żurawinowe ciasteczko, rogalika nasączonego syropem migdałowym, puszkę kremu ze szparagów (bardzo smacznego z resztą) i oczywiście chipsy o smaku octu. Śmierdzą niesamowicie :) zysty ocet, kto by pomyślał :) ale smakują całkiem nieźle.



 
 
 

niedziela, 2 grudnia 2012

Steki z polędwicy wołowej

Zmiana czasu na zimowy nie przysłużyła się mojej kuchni. Coraz trudniej zrobić zdjecie zanim zrobi się zupełnie ciemno. Gotowałam ostatnio sporo, trocę eksperymentowałam z daniami gotowymi lub z pubu sportowego ale niestety nic nie udało mi się uwiecznić, albo udało się ale efekt był mizerny.
 
Kilka dni temu wybrałam się na zakupy do Arkadii, tak się jakoś złożyło, że udało mi się tam kupić odrobinę poledwicy wołowej, oczywiście w bardzo słonej cenie, ale warto było. Poniżej prezentuję rezultat w postaci wspaniałych steków wołowych. Pierwszy raz udało mi się zrobić naprawdę dobry, niegumowaty stek. Oczywiście dałam trochę za dużo marynaty i nie tylko cena była słona ale niedługo, jak tylko uda mi się znowu kupić polędwicę, zrobię steki jeszcze raz!
 
Polecam!