Robiąc codzienne zakupy zwracam uwagę na skład tego co kupuje. Zupełnie przypadkiem zerknęłam ostatnio na skład pasztetowej - zmroziło mnie - skóra z świńskich łbów, tłuszcz wieprzowy i mmo. A gdzie mięsko? Postanowiłam zatem zrobić domowy pasztet. W sumie nie wymaga to aż takiego dużego nakładu siły :) Ten przepis chodził za mną już od jakiegoś czasu ale zawsze jakoś tak nie po drodze było mi z zakupem żubrówki, która jest jednym z głównych składników tego pasztetu. Ostatecznie, udało mi się skompletować wszystko czego potrzebowałam i zabrałam się do pracy. Wyszło bardzo fajnie ale moim zdaniem pasztet samkował najlepiej prosto po wyjęciu z piekarnika i zmiksowaniu, kiedy wątróbka była jeszcze ciepła. Na zimno też był bardzo smaczny, mimo to na ciepło - smak był mistrzowski! Połączenie bardzo niecodzienne - żubrówka i żurawiny idealnie komponują się z wątróbką!
Składniki:
1 kg wątróbki drobiowej,
6 łyżek suszonej żurawiny,
12 łyżek żubrówki
garść świeżych liści bazylii,
sok z ½ cytryny,
sól, pieprz.
Wykonanie:
Wątróbkę oczyszczamy z błon i tłuszczu. Wkłądamy do płaskiej brytfanny, dodajemy 3 łyżki żurawiny, posypujemy pieprzem, wstawiamy do lodówki. Marynujemy przez 4 godziny, po 2 godzinach obracamy na drugą stronę aby całość dobrze się zamarynowała.
W trakcie marynowania wątróbki zalewamy wrzątkiem pozostałe żurawiny.
Pieczemy przez 14 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Tak samo jak w przydaku marynowania, w trakcie pieczenia też obracamy wątróbkę na drugą stronę.
Upieczoną wątróbkę należy przestudzić, posolić, skropić sokiem z cytryny, dodaj liście z bazylii. Następnie całość miksujemy blenderem ( nie mam maszynki do mielenia mięsa, być może ona sprawdziłaby się lepiej).
Żurawinę odsączamy i dodajemy do zmikowanej masy. Tak przygotowany pasztet przekłądamy do formy i umieszczamy w lodóce na całą noc.
Smacznego!

Składniki:
1 kg wątróbki drobiowej,
6 łyżek suszonej żurawiny,
12 łyżek żubrówki
garść świeżych liści bazylii,
sok z ½ cytryny,
sól, pieprz.
Wykonanie:
Wątróbkę oczyszczamy z błon i tłuszczu. Wkłądamy do płaskiej brytfanny, dodajemy 3 łyżki żurawiny, posypujemy pieprzem, wstawiamy do lodówki. Marynujemy przez 4 godziny, po 2 godzinach obracamy na drugą stronę aby całość dobrze się zamarynowała.
W trakcie marynowania wątróbki zalewamy wrzątkiem pozostałe żurawiny.
Pieczemy przez 14 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Tak samo jak w przydaku marynowania, w trakcie pieczenia też obracamy wątróbkę na drugą stronę.
Upieczoną wątróbkę należy przestudzić, posolić, skropić sokiem z cytryny, dodaj liście z bazylii. Następnie całość miksujemy blenderem ( nie mam maszynki do mielenia mięsa, być może ona sprawdziłaby się lepiej).
Żurawinę odsączamy i dodajemy do zmikowanej masy. Tak przygotowany pasztet przekłądamy do formy i umieszczamy w lodóce na całą noc.
Smacznego!
Pasztet z żubrówką! Muszę spróbować, zwłaszcza, że u mnie w rodzinie jest tylko strasznie trudny przepis na pasztet (przechodzący z pokolenia na pokolenie -z babci, prababci), który wymaga poświęcenia kilku godzin pracy (+ spore zakupy, 3 rodzaje mięsa, smalec, obsmażanie, 3-krotne kręcenie i takie tam), więc chętnie wypróbuję ten przepis :)
OdpowiedzUsuńJa też mam taki rodzinny przepis. Oczywiście pasztet też jest super, ale jakoś nie mam weny robić go sama.
OdpowiedzUsuńA jak zostanie Ci żubrówka, to zadzwoń do mnie, mi też została - umówimy się na drinki :)